XI Rajd Studentów Geodezji


W dniach 10-12 kwietnia 2015 członkowie naszego koła wzięli udział w organizowanym przez KNG UR Ogólnopolskim Rajdzie Studentów Geodezji pod Babią Górę. Rajd ten był rajdem rocznicowym, gdyż na ten rok przypada 50-lecie KNG na Uniwersytecie Rolniczym. Nasze koło było godnie reprezentowana. Udział w rajdzie wzięli:  Damian Biel, Hubert Dec, Dagmara Dębosz, Artur Faltyn,  Angelika Garncarz, Paulina Karaś, Marzena Koziak,  Ania Kuryłowicz,   Arek Sukta, Konrad Zaweracz i Jędrzej Złonkiewicz.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-tmn7BIUTWng/VTTsisJW1ZI/AAAAAAAAIqE/EF-OG_YEaZc/s144-c-o/DSC_0210.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/103352972245486659237/OgolnopolskiRajdStudentowGeodezjiBabiaGora2015#6139792272722941330″ caption=”” type=”image” alt=”DSC_0210.JPG” ]

Zbiórka na wyjazd zaplanowana była na godzinie 9:30 pod UR, jednak ze względu na opóźnienia wyjechaliśmy dopiero po 10. Po opuszczeniu Krakowa udaliśmy się w stronę Zawoi, gdzie w okolicach Krowiarek wysiedliśmy z autobusu i ruszyliśmy niebieskim szlakiem do schroniska Markowe Szczawiny.  Szlak miał długość około 8 km, a przy zalegającym na 1,5 metra śniegu i dużej ilości bagaży przebycie tej trasy zajęło nam ponad 2h! Około godziny 14:20 byliśmy na miejscu i po półgodzinnym odpoczynku duża część uczestników rajdu wybrała się na dalszą wspinaczkę na Babią Górę (pomimo ostrzeżeń i zamkniętych szlaków!). Zachwyceni pięknymi widokami bezpiecznie wrócili po 2 godzinach. Wieczorem odbyło się spotkanie z Kubą Rydkodymem, zapalonym autostopowiczem, a zarazem studentem AGH. Opowiedział nam o swoich  dotychczasowych podróżach, dał kilka wskazówek jak studiować i podróżować  oraz przedstawił pokrótce ostatnią wyprawę stopem do Pekinu. Kuba dał nam wiele inspiracji! Gorąco polecamy jego blog: www.plecakwspomnien.eu

Po spotkaniu rajd przeszedł do części nieformalnej, pozwalającej na głębszą integrację wszystkich  uczestników. Warto wspomnieć, że udział brali w nim studenci z całej Polski min: AGH (oczywiście), UR, WAT, UP (Wrocław), UWM (Olsztyn).

Drugiego dnia dotarł do nas przedstawiciel firmy nawigacyjnej Here. Po krótkim wykładzie o systemach nawigacyjnych i sposobach pozyskiwania danych przez firmę wzięliśmy udział w grze terenowej. Jej celem było znalezienie jak największej ilości starych polskich złotych przy pomocy wskazówek ukrytych w terenie. Zwycięska drużyna dostała do rozwiązania zagadki logiczne, które każdy rozwiązywał już w swoim zakresie, z udziałem dwóch pomocników.  Zwycięzcą okazał się Piotr Piotrowski z Uniwersytetu Rolniczego, który otrzymał smartfon Nokia Lumia, natomiast jego pomocnicy – zaproszenia na szkołę letnią Here nad morzem.
Tego dnia nie była to jedyna okazja do rozruszania kości i zdobycia cennych nagród. Po krótkiej przerwie na obiad przystąpiliśmy do rozlosowania drużyn mających rywalizować ze sobą w Geoolimpiadzie.  Do walki stanęli wszyscy uczestnicy obozu, tworząc 11 zespołów o bardzo nietypowych nazwach (jak się później okazało, te najciekawsze mogły liczyć na dodatkowe nagrody). Nad przebiegiem konkursu czuwała niezależna grupa sędziów z naszego koła w składzie: Artur Faltyn, Arek Sukta i Konrad Zaweracz. Zaciętym zmaganiom przyglądała się także „bałwanka”, którą wcześniej ulepiły młode geodetki 😀

Przed drużynami stanęło nie lada wyzwanie, ponieważ zalegający śnieg dodatkowo utrudniał z pozoru proste zadania. Organizatorzy przygotowali aż 5 konkurencji: slalom z łatą, rzut żabką, zwijanie ruletki na czas, centrowanie i poziomowanie nad „jednogroszówką” oraz geodezyjne limbo, czyli przechodzenie pod tyczką. Najwięcej emocji dostarczyła ostatnia konkurencja – najbardziej wygimnastykowani śmiałkowie bez problemów przechodzili pod tyczką ustawianą coraz niżej i niżej i niżej… Barierą nie do pokonania okazała się dopiero wysokość zaledwie 60 cm! Geoolimpiada zakończyła się wielką bitwą na śnieżki, po której skład sędziowski udał się na obrady mające wyłonić zwycięzców.

Około godziny 19.00 zebraliśmy się wszyscy w stołówce na pieczonych kiełbaskach, których ze względu na aurę i fakt znajdowania się w parku narodowym nie mogliśmy niestety przyrządzić tradycyjnie przy ognisku. Po kolacji przyszedł wreszcie czas na ogłoszenie wyników. Pierwsze miejsce i tym samym wieczną chwalę wśród geodezyjnej braci otrzymała drużyna „Geogwiazdki”. Prawdziwy bój stoczył się jednak o drugą lokatę między zespołami „Kaszanka” i „Dwójki”. Ostatecznie o wygranej w tym boju przesądziła większa liczba zwycięstw etapowych, którą odnotowała drużyna „Kaszanka”. Jak wspomniano wyżej, przyznane zostały także nagrody za najciekawszą nazwę zespołu, które ufundowali turyści przyglądający się naszej „ceremonii” rozdania nagród. Po części oficjalnej kontynuowaliśmy integrację do późnych godzin nocnych przy śpiewie i wtórach gitary. Nie zabrakło także śmiałków do tanecznych szaleństw na parkiecie! Do  wspólnego śpiewogrania przyłączyli się także studenci UJ’tu, którzy tego dnia również nocowali w schronisku na Markowych Szczawinach.

Następnego dnia wczesnych rankiem spakowaliśmy swoje rzeczy i opuściliśmy schronisko. Jeszcze raz przemierzyliśmy niebieski szlak, umilając sobie wędrówkę wspólnym śpiewem. Zmęczeni, ale z uśmiechami i garścią wspaniałych wspomnień, wróciliśmy do Krakowa. Już czekamy na kolejne wspólne górskie wypady! Organizatorom z okazji Jubileuszu, życzymy samych sukcesów i kolejnych lat jeszcze w prężnym rozwoju.

 Angelika Garncarz
Damian Biel

!!!!!!!!!!FOTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!